tag:blogger.com,1999:blog-73028370240773171252024-02-20T04:08:16.480-08:00BAD GIRLS GOOD BOYSpatrycjahttp://www.blogger.com/profile/17556192423396627163noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-7302837024077317125.post-4007963838112533992013-03-19T09:53:00.000-07:002013-03-19T09:53:19.413-07:00WYZNAWANIE MIŁOŚCI <span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-large;"><b><i>ROZDZIAŁ 6</i></b></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Kolejnego ranka obudziłyśmy się w świetnych humorach o świetnej godzinie, bo była 10.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Cześć- zeszłam do kuchni</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Hej, chcesz płatki z mlekiem- Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Chętnie, Iza buudzimy się- rzekłam do koleżanki, która zasnęła w talerzu pełnym mleka</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Co? Gdzie? Jak?- wystraszona rozglądała się na boki. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Za nim spojrzysz w lustro umyj włosy- poradziła jej Klaudia, po czym zaczęłyśmy się śmiać</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dzwoniłyście do Jaya i Toma?- zapytałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tak, a na którą ta impreza?- zainteresowała się Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Na 14.00 dzięki za śniadanie było pyszne- odstawiłam talerz do zlewu</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Macie pomysł jak się ubrać?- Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tak żeby było ci wygodnie, ja chyba nie idę w sukience- odpowiedziałam, po czym ruszyłyśmy na przegląd szaf 2013. Po 3 godzinach byłyśmy gotowe. Ja ubrana w <a href="http://allani.pl/zestaw/598256">to</a>, nakręciłam włosy. Klaudia wybrała <a href="http://allani.pl/zestaw/563975">ten strój</a>, a włosy wyprostowała. Iza <a href="http://allani.pl/zestaw/651271">postawiła na to</a>, z włosami nie robiła nic. Pod dom przyjechali Tom, Jay i Nathan. Zdziwiło mnie trochę co on tu robi. Otworzyłam drzwi:</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Cześć- przywitałam się</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Cześć- rzekli, Tom i Jay poszli do swoich koleżanek, a Nathan nadal stał w drzwiach</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Fajnie wyglądasz- rzekł po chwili wpatrywania się we mnie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dziękuję, co tu robisz?- zapytałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Mam coś dla ciebie- bardzo się zdziwiłam, gdy podał mi dość duże pudełko</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Co to? I z jakiej okazji</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Z okazji odpokutowania- uśmiechnął się- mówiłaś, że wolałabyś kolekcjonować buty niż filiżanki, to taki prezent do kolekcji- otworzyłam pudełko i zobaczyłam prześliczne <a href="http://img04.allegroimg.pl/photos/oryginal/30/41/92/94/3041929435">trampki na koturnie</a>. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Zwariowałeś?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie podobają ci się?- zmartwił się</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Oczywiście, że się podobają, są piękne- przytuliłam go</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Widać trafiłem w gust- ucieszył się- wychodzisz razem z nimi?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tak, właśnie jest mój transport- zobaczyłam <a href="http://www.motoblogia.pl/bmw-frozen-black-edition-m3-coupe-tylko-w-usa/">samochód Sebastiana</a>.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Masz kogoś?- zapytał ze smutkiem</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie to jest mój kolega.-zaprzeczyłam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Leć, bo się spóźnisz, o widzę, że wy też idziecie- zwrócił się do dwóch par wychodzących z mieszkania.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Cześć- wsiadłam do samochodu</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Cześć, ładnie wyglądasz- zauroczył się moim wyglądem</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Bez przesady- zarumieniłam się</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-To twój chłopak?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie, nie mam nikogo- kolejny raz z rzędu musiałam zaprzeczać, co to ich w ogóle interesuje</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Twoi znajomi trafią?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jadą za nami- po jakiś 20 minutach byliśmy wszyscy na miejscu. Chłopak wysiadł pierwszy i otworzył mi drzwi</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dziękuję- rzekłam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Szybko jeździsz- Klaudia zwróciła się do Sebastiana</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-To prawda, nie mogliśmy nadążyć- Jay</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Idziemy?- zapytałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Oczywiście- weszliśmy do klubu, zajęliśmy sobie stoliki. Tom pobiegł natychmiast do baru, co było do przewidzenia.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Chcecie coś do picia?- zapytał Jay</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie dzięki</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Iza, zatańczysz?- tym razem zwrócił się do Izy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Oczywiście- Iza natychmiast się zgodziła, wyglądali razem uroczo. Tom widząc Klaudię również poprosił do tańca. Zostaliśmy sami</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Idziemy zatańczyć?- zapytał niepewnie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tak jasne- lekko się uśmiechnęłam. Jak na złość zmienili piosenkę na <a href="http://www.youtube.com/watch?v=FCT6Mu-pOeE">wolniejszą</a>. Sytuacja zrobiła się trochę niezręczna, bowiem byliśmy bardzo blisko, tańczyliśmy na środku sali, tłumy się rozstąpiły także byliśmy w kole. W tłumie zauważyłam Nathana, zrobiło mi się trochę głupio wobec niego. Wyrwałam się z objęć Sebastiana, chciałam wyjść, ale zrobiło mi się słabo i zemdlałam. Klaudia z Tomem byli tak pijani, że w ogóle nie kojarzyli faktów.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tomuś, Tomuś widzisz co narobiłeś- Klaudia walnęła go po głowie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Co się stało?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Upiłam się przez ciebie- wybuchli śmiechem</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A wiesz co przez ciebie się stało?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie, musisz mi powiedzieć</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Zakochałem się na nowo i to tym razem w tobie- pocałował ją</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na nogach trzymali się jedynie Iza i Jay, chociaż podczas powrotu do domu nieźle im odwalało.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie lubię cię- stwierdziła Iza, po czym wybuchła śmiechem</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No szczerze to ja ciebie też nie-Jay</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-To jesteśmy kwita</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ja cię kocham Izabell- znów się śmieli. można było wywnioskować, że całe miasteczko ich słyszało.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Obudziłam się w jakimś domu...</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>patrycjahttp://www.blogger.com/profile/17556192423396627163noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7302837024077317125.post-38607956455112596672013-03-14T12:25:00.000-07:002013-03-14T12:25:50.871-07:00NIE MA TO JAK ZGODA<span style="color: orange; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-large;"><b><i>ROZDZIAŁ 5</i></b></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Tym czasem w domu:</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A ty wiesz, że ja nigdy nie miałem dziewczyny- Jay zalotnie uśmiechał się w stronę Izy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Mcguinness czyżbyś się zakochał- Tom</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Przestańcie, lepiej zagrajmy w butelkę- stwierdziła Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Świetny pomysł, a gdzie Patrycja- Siva</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Wyszła, dziś zbytnio humor jej nie dopisuje- Klaudia wytłumaczyła moją nieobecność</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-To pewnie przeze mnie- głośno zamyślił się Sykes</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Co?- zdziwił się Tom, któremu wydało się,że młody coś powiedział</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nic, grajmy- oparł się ręką ob regał. Usłyszeli tylko huk- yyy przepraszam-Nathan zbił kolekcję filiżanek</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Coś ty narobił ona nas zabije- wydarła się Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A co to było?- zainteresował się Max</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jej kolekcja filiżanek, niektóre były naprawdę cenne- Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tak widzę ma nawet znaczy miała nawet filiżankę z 1940 roku- zafascynował się Nathan</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Debilu jak zamierzasz to naprawić?- zapytał Tom. Nathan nie odrzekł nic.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ulepmy je z plasteliny- Siva</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Mądrze powiedziane- przytaknął mu Nathan</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Wiecie na pewno się nie skapnie- Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ja nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji w domu poszłam do gabinetu mojego nowego szefa</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Cześć słuchaj- zaczęłam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dobrze że jesteś, mamy zlecenie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Na kogo?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Coś chyba jakiś zespół The Wanted</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Co? Nie no ja pierdziele</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-co się stało?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nic daj mi te papiery</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Spokojnie, uspokój się, nawet nie wiem jak się nazywasz, usiądź- wskazał mi wygodny fotel- kawy?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie piję</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ja też nie- zaśmialiśmy się</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ciasteczko?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Chętnie- wzięłam kulturalnie jedno z opakowania</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jestem Sebastian- podał mi rękę</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ja Patrycja- odwzajemniłam gest- długo tu będziesz?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie wiem to zależy, jak szybko ojciec wróci z podróży. Mam pytanie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No aż się boję</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie masz czego, nie poszłabyś jutro ze mną na imprezę, akurat nie mam partnerki</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dobra, chętnie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jeżeli chcesz to weź znajomych</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie ma sprawy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ty znasz ten zespół co to go macie się teraz pozbyć?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Siedzą u mnie w domu. W dodatku poprzedniczki były dziewczynami dwóch z nich, Jay przystawia się do Izy, a Klaudia do Toma- widać było zdziwienie na twarzy chłopaka</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Łoł skąd ty to wiesz</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Snuję podejrzenia- zaśmiałam się</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Będzie ciężko, współczuję</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ja tego nie zrobię, jestem zbyt słaba, to nie na mój mózg</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dasz radę, a tak przy okazji podaj mi swój numer telefonu</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Masz w dokumentach, ty udajesz czy jesteś naprawdę tak niekumaty?- zaśmiałam się</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Bywam- odwzajemnił uśmiech</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-To do jutra, ciasteczka pyszne- chwyciłam torbę i wyszłam. Miałam zamiar jechać do domu, z resztą tak zrobiłam. Zaparkowałam samochód w garażu. Okno było otwarte więc zauważyłam, że mamy jeszcze gości. Wchodząc do domu gdy tylko przekręciłam klamkę napadł mnie Nathan</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Słuchaj Patrycja, ja ci wszystko wyjaśnię i wytłumaczę tylko nie krzycz błagam- nie wiedziałam co to za szopka</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-O co ci człowieku chodzi?- gdy weszłam do salonu wiedziałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Spokojnie Pati, przecież nic się takiego nie stało- zaczęła Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nathanie Jamesie Sykesie czy ty ty- nie moglam dokończyć- zbierałam te filiżanki przez całe moje dzieciństwo aż do teraz, a ty... jak mogłeś?- poszłam do pokoju,a za mną Klaudia, Tom i Nathan</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Można?- zapytał</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie- odpowiedziałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jednak wejdę</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No i ja też- Klaudia i Tom</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Przepraszam- przytulił mnie Nathan</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie ma za co- rzekłam rezolutnie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Iza dzwoń po karetkę- zdruzgotana Klaudia słysząc co odpowiedziałam wystraszyła się</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ale jak to, przecież zbiłem ci je</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie były nic warte, zajmowały mi tylko miejsce, wolę kolekcjonować buty niż filiżanki- również go przytuliłam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jak mogę odpokutować?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Odpokutowałeś jak sprzątałeś- spojrzałam na jego pokaleczone ręce. Klaudia z Tomem bacznie nam się przyglądali</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Widać Tomuś ma dość płakania- Siva</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Klaudia każdego pocieszy- zażartowała Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Musimy się już zbierać- Max. Chłopcy wyszli z domu dla dziewczyn to było naprawdę ciężkie pożegnanie.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jest sprawa, lepiej usiądźcie zacząć od dobrej czy złej</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Złej- Klaudia i Iza były zgodne</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Pesymistki- zaśmiałam się- mamy zlecenie na The Wanted</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Co?- wyglądały jakby zobaczyły duchy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No to co słyszałyście, chyba że pogadamy z Sebastianem może da się to odwołać</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Kto to Sebastian- podchwytliwie zapytała Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nasz nowy szef tak się nazywa i ma 18 lat, i mam jeszcze tą dobrą wiadomość. Jutro idziemy na imprezę, możecie wziąć sobie partnerów</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-O fajnie ja zadzwonię po Toma, a ty Iza?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ja po Jaya, a Patrycja to pewnie po Nathana</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Wykluczone to Sebastian mnie zaprosił i z nim idę- koleżanki wielce się zdziwiły</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tulisz się do Nathana, a startujesz do Sebastiana- Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Weź się odczep- zaśmiałam się- to nie jest tak, nie zakochałam się w nikim, po prostu koledzy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Koledzy, tak jasne tak się teraz mówi- Iza zaczęła się śmiać</span>patrycjahttp://www.blogger.com/profile/17556192423396627163noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7302837024077317125.post-43118253072803860442013-03-09T06:40:00.000-08:002013-03-09T06:40:41.543-08:00NOWY SZEF, NOWI ZNAJOMI<br />
<span style="color: #674ea7; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-large;"><b><i>ROZDZIAŁ 4</i></b></span><br />
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ja?- lekko się uśmiechną</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A widzisz tu kogoś poza tobą i mną, że się tak głupio pytasz?- rzekłam z sarkazmem</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Przepraszam że cię uraziłem</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie odbiegaj od tematu kim jesteś?</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Twoim nowym szefem- na te słowa parsknęłam śmiechem i wybiegłam na korytarz. Po chwili wróciłam</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Wybacz, powtórz mógłbyś?</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No to co słyszałaś. Zastępuję mego ojca co w tym dziwnego?</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ty?- zaczynałam się śmiać</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No, ja cię kompletnie nie rozumiem</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ile ty masz lat człowieczku- zakpiłam z niego</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Wczoraj skończyłem 18, a ty?</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-O cholera, ja 16- okazało się, że jest starszy o 2 lata.- przepraszam- rzekłam uśmiechnięta.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nic się nie stało, co ci jest? Słyszałem od twoich przyjaciółek, że się źle czujesz- zapytał z troską</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nic mi nie jest- ze łzami w oczach wyszłam z biura. Próbował mnie dogonić, ale mu się nie udało. Szłam przed siebie. Na ławce zobaczyłam tego chłopaka Nathana. Nie wiedziałam co robić. Iść dalej nie mogę. Chciałam zawrócić, a tam za mną Iza i Klaudia. Wielki chaos znów. Na szczęścia całkiem przypadkiem Klaudia wpadła na Toma</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Chodzić nie umiesz?- nakrzyczała na niego</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie wrzeszczy sie na ludzi, którzy stracili bliską osobę</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A to przepraszam- chyba skojarzyła fakty</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A Iza wprost na Jaya. Oboje wydawali się szczęśliwi i zmieszani. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Odwróciłam się, a tam za mną Nathan i ja również na niego wpadłam.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Przepraszam cie- rzekłam nieśmiało</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nic się nie stało, my się gdzieś nie spotkaliśmy?</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie, chyba nie</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ale pod tą kawiarnią to ty byłaś- patrzył na mnie jakoś dziwnie</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Może i ja, ale w ogóle to co to cię obchodzi?</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nic portfel ci wypadł- wskazał na chodnik. Oboje się schyliliśmy i stuknęliśmy się głowami</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ała moja głowa- zaśmiałam się</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Przepraszam </span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Do cholery nie musisz co to dzień dobroci dziś? Ciężko ci?- zapytałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie wiem czy byłem zakochany, czy tylko zauroczony</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Miłość...- zaczęłam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-... od pierwszego wejrzenia nie istnieje, bo to oznacza, że ktoś zakochał się w czyimś wyglądzie, a nie charakterze- dokończył</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie- spojrzałam na niego- ona w ogóle nie istnieje- wstałam i odeszłam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Czekaj- zawołał</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Co znowu?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Co ja mam robić?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie jestem twoją matką żeby ci mówić co masz zrobić</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ja pytam tylko inteligentnego człowieka- spojrzał mi w oczy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie rób tak- nakazałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-To znaczy jak, bo nie bardzo rozumiem</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie patrz się w moje oczy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jak mi powiesz co mam robić</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Wyspać się, przestać płakać...</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tylko?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ewentualnie napić się do upadłego i cofnąć czas</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-W moim przypadku nierealne</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-W moim też nie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Kim ty właściwie jesteś- on zapytał ja odeszłam- stój</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No i co jeszcze?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A jak nie pomoże</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-To szukaj mnie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A gdzie cię znaleźć</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jeżeli bdz potrzebował pomocy to znajdziesz, ale nie radzę mnie szukać, możesz się zdziwić- odeszłam. Wsiadłam w samochód i odjechąłam do domu. Dziewczyn nie było. Iza tylko przysłała esa, że jest u The Wanted, bo Jay ją zaprosił. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No ładnie, nowe związki hmm- powiedziałam sama do siebie. Znudziło mi się czekanie na Izę i Klaudię (pewnie świetnie się bawią), więc postanowiłam zrobić gofry. Po chwili pod nasz dom podjechała limuzyna. Wysiadło z niej The Wanted z moimi przyjaciółkami. Totalnie mnie zatkało. Stanęłam po środku kuchni i nie wiedziałam czy zostać czy uciekać.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A to tak się urządziłyście- słyszałam jakieś głosy w korytarzu</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ładnie tu- powiedział taki mały i łysy wchodząc do kuchni</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-O, macie jeszcze jedną współlokatorkę- stwierdził Mulat</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tak, mają cześć jestem Patrycja- rzekłam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Mnie znasz jestem Nathan, to Tom, Max, Jay i Siva- wskazywał po kolei</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Cześć- rzekli chórem</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dziewczyny mogę na słówko- zwróciłam się do przyjaciółek- po jaką cholerę wy ich tu przyprowadziłyście?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Są fajni- zaczęła Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tom powoli otrząsnął się- Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Widać jestem tu tylko ja normalna- głośno myślałam- wy nie rozumiecie?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Czego?- oburzyły się</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jak znajdą broń to się skapną</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Oj histeryzujesz jak zawsze- Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Zostawiam was same z nimi idę się przebrać </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Gdzie zamierzasz iść?- Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Do biura muszę poukładać tam papiery i mam dużo pracy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jak uważasz- po słowach Klaudii poszłam do siebie. Przebrałam się w <a href="http://allani.pl/zestaw/608800">to</a>. Z dołu dochodził śmiech, chyba dobrze się bawili. Postanowiłam wyjść. Jechałam powoli, w skupieniu. Nim się spostrzegłam byłam w biurze...</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
patrycjahttp://www.blogger.com/profile/17556192423396627163noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7302837024077317125.post-55226898692889247962013-03-03T07:10:00.001-08:002013-03-03T07:10:16.625-08:00ZLECENIE<span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-large;"><b><i>ROZDZIAŁ 3</i></b></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Przechadzałyśmy się po C.H. gdy nagle zadzwonił mój telefon. Dzwonił nasz szef. Kazał nam natychmiast przyjeżdżać. 15 minut potem byłyśmy na miejscu. -Co się dzieje? Pali się czy gorzej?- Klaudia zapytała zbulwersowana</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jest pilna sprawa- rzekł- otóż macie zlecenie na Kelsey Hardwic i Dionne Bromfield</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Kto to?-zapytała Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tu macie zdjęcia i dane</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Znajome twarze, gdzie teraz są?- Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Za pół godziny będą w parku</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dobra jedziemy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">0,5 ha potem</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Są to one jaki lalki- Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No, dobra wkraczamy do akcji- wysiadłyśmy z samochodu i zaczęłyśmy je śledzić. Zaszły do kawiarni</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-I co teraz- zapytały mnie przyjaciółki</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Czekajcie, gdzieś to mam- zaczęłam szperać w torebce wyciągając truciznę. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Hah ty to masz te pomysły- zdziwiła się Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Weszłyśmy do środku. Zauważyłyśmy, że przy stoliku siedzi tylko Dionne.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Klaudia ty pójdziesz zagadać Kelsey, Iza na moment odciągniesz Dionne, a ja dosypię do obu filiżanek truciznę.- jak postanowiłyśmy tak też zrobiłyśmy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Wykonane teraz trzeba tylko czekać na efekt uboczny- zachichotała Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Poczekamy i zobaczymy co się stanie prawda?- zapytała Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Oczywiście ja z chęcią- rzekłam i schowałyśmy sie za rogiem. Po mniej więcej godzinie dziewczyny wychodziły z kawiarni. Nie zdążyły przekroczyć progu, ajuż leżały. Obie upadły równocześnie. Wokół mnóstwo reporterów, ktoś zadzwonił po pogotowie, wielki chaos. Pod kawiarnię podjechała limuzyna. Wysiadło z niej pośpiesznie 2 chłopaków, pozostali stanęli przed samochodem.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Widzicie tego niskiego. Chyba całkowicie się załamał- Klaudia. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tak Patrycja wpatruję się w niego od 5 minut- Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie wcale nie- i w tej chwili chłopak spojrzał na mnie, a właściwie w moje oczy- Ech nie mogę</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Co się stało- wystraszyła się Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No bo on... w moje oczy...- zacinałam się</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Spojrzał ci w oczy?- wydukała Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No, chodźmy stąd- odeszłam pospiesznie z miejsca</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Zazwyczaj unikasz kontaktu wzrokowego</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ej czekaj, czekaj to nie byli The Wanted- Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A ten mały to Nathan- stwierdziłam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ten z loczkami to Jay tak?- Iza powiedziała z zacieszem na twarzy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nigdy nie patrzysz tak na ludzi- Klaudia zwróciła się do mnie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Ale ten jest jakiś wyjątkowy, przeze mnie teraz płacze</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Oj trudno przestanie kiedyś- pocieszała Iza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dobrze, idziecie czy nie?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pojechałyśmy znów do biura</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Idzcie do niego, ja będę w naszym gabinecie- nakazałam dziewczynom</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Po kilku minutach drzwi od naszego pokoju otworzyły się. Leżąc tyłem do nich, nie wiedziałam kto przyszedł więc pomyślałam, że to dziewczyny</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-I jak?- zapytałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Normalnie, a jak ma być?- usłyszałam obcy głos za sobą. Momentalnie odwróciłam się. Ujrzałam <a href="http://images6.fanpop.com/image/photos/32400000/George-Union-J-george-shelley-32406575-489-500.jpg">przystojnego chłopaka</a>. Nieco zmieszana zapytałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Kim jesteś?.....</span>patrycjahttp://www.blogger.com/profile/17556192423396627163noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7302837024077317125.post-40200715615122165772013-03-01T04:06:00.000-08:002013-03-01T04:06:51.002-08:00NOWA AGENTKA<span style="color: #b45f06; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-large;"><b><i>ROZDZIAŁ 2</i></b></span><br />
<br />
N<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">astała noc. Przez głowę przechodziły mi najgorsze myśli. My dwie w takiej ogromnej <a href="http://www.domynowoczesne.eu/dom-z-basenem/dom-z-basenem-7/">willi</a>. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Patrycja gdzie jesteś?- wołała Klaudia. Ja przyglądając się gwiazdom nic nie odpowiedziałam. W końcu przybiegła zdyszana na taras- No wiesz ja ciebie szukam, a ty sobie w niebo patrzysz. Zakochana?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie, nawet tak nie mów.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-To co sie dzieje?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nic takiego tak wspominam ludzi tylko</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A okej, a może głodna jesteś?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A co oferujesz do jedzenia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Powiedzmy, że chleb z miodem, albo miód z chlebem- zaśmiałyśmy się obie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A coś normalniejszego?- zapytałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Yyy jajecznica?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Na kolację? Spójrz na zegarek jest prawie 21</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No to chipsy i trufle </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dobra, dobra i jeszcze zamówię sok pomarańczowy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A co to ja pomoc charytatywna?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie, po prostu jestem młodsza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tak zapomniałam, że 6 miesięcy to tak dużo- zaśmiała się i odeszła. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zaniepokoiło mnie cos za bramą. Siedziałam chwilę sparaliżowana. Miałam podejść bliżej, ale zrezygnowałam. Poszłam do domu, zamknęłam drzwi wejściowe i na taras. Postanowiłyśmy oglądać horrory. Po godzinie nie wytrzymałyśmy i poszłyśmy do swoich pokoi. Godzina 00:00. Coś mnie niepokoiło. Wstałam z łóżka i wyszłam na korytarz. Zobaczyłam jakiś cień na podwórku. Teraz wiedziałam, że ktoś tu jest. Zajrzałam do Klaudii. Na szczęście spała. Uważałam, że będzie najlepiej jeżeli jej nie obudzę. Wyjęłam spod poduszki mój <a href="http://www.tapeta-desert-pistolet-eagle.na-pulpit.com/zdjecia/desert-pistolet-eagle.jpeg">pistolet</a>. Przyłożyłam dłoń do specjalnej skrzynki, która otwierała wyjście ewakuacyjne. Wyszłam delikatnie, na palach. Czułam, że byłam bliżej zabójcy. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Stój- krzyknęłam, gdy zobaczyłam tę osobę przy basenie-Połóż broń na ziemię. Odwróć się i chodź do mnie- rozkazywałam. Gdy do mnie podeszła bardzo się zdziwiłam.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Patrycja?- widać rozpoznała mnie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Iza?- ja również ją rozpoznałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Cześć, przepraszam, że zaniepokoiłam, ale czy to ten adres?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie, to dom obok</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-O cholera. Przepraszam cię, nie chciałam przestraszyć</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A co ty tu właściwie robisz?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Długa historia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Chodź do środka, wszystko nam opowiesz</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nam? Z kim ty jeszcze mieszkasz?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Z Klaudią</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Na prawdę? I to wasz dom?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No raczej,a co cię tak zdziwiło?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nic kim wy jesteście? nieźle się urządziłyście</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Najpierw opowiadaj co ty tu robisz i kim ty jesteś?- usiadłyśmy przy stole w kuchni. Nalałam nam bu soku do szklanek i postawiłam paluszki na stół</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A więc tak, pracuję jako gangsterka, cos w rodzaju płatnych zabójców. Miałam właśnie zlecenie na waszych sąsiadów</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Na nich? Może to i lepiej w końcu ktoś normalny tu się wprowadzi. Prawdopodobnie są dilerami i przemycają drogie rzeczy z Niemiec. Mamy szczerze ich dość</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No też coś o tym słyszałam, a wy? Na czym tak zarabiacie?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tak samo jak ty- zaśmiałam się</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No wiesz chociaż teraz mnie nie wrabiaj</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No nie żartuję, spytaj się Klaudii.- Izę przytkało</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-I aż tyle wam płacą?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tak, a tobie mniej?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No oczywiście</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Wiesz szef ostatnio mówił że potrzebuje kogoś jeszcze, pojedziemy do naszego biura i może cię przyjmie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No fajny plan tylko gdzie zamieszkam?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Z nami, a gdzie?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Naprawdę tak się cieszę. Gdzie macie garaż, bo muszę schować moje <a href="http://www.carautoportal.com/car-images/porsche/porsche-carrera-gt/porsche-carrera-gt.jpg">autko</a>.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-To twoje? Choć zaprowadzę cię.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Rankiem Klaudia widząc Izę w salonie chciała podjąć próbę ucieczki. Oczywiście po zapoznaniu się z dawną przyjaciółką zmieniła zdanie. Pojechałyśmy do naszego biura z prośbą przyjęcia Izy na stanowisko. Oczywiście on zawsze ulega moim prośbom. Następnie pojechałyśmy na zakupy do centrum handlowego....</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Opowiadanie niedługo zacznie się rozkręcać... Myślę, że wam się podoba</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jeżeli to czytacie to proszę zostawiajcie po sobie ślad w postaci komentarza</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dziękuję za ponad 100 wejść i 6 obserwatorów</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na The Wanted troszkę poczekacie =D</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pozdrawiam</span>patrycjahttp://www.blogger.com/profile/17556192423396627163noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7302837024077317125.post-57391021085896423632013-02-23T12:06:00.001-08:002013-02-23T12:06:34.588-08:00PŁATNE MORDERCZYNIE<span style="color: red; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-large;"><b>ROZDZIAŁ 1</b></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W Londynie mieszkamy we dwie. Musiałyśmy wynieść się z Polski. Tam płatni zabójcy są ścigani, tu jesteśmy niemalże anonimowe. Wkręciłyśmy się w gangi w wieku 15 lat. Jesteśmy najlepsze, nigdy nie zawodzimy od podstawówki byłyśmy twarde rzadko co nas wzruszało. Moja słabość: nie umiem zabić człowieka który spojrzy mi w oczy. Klaudia nie ma słabośći zawsze silna i uparcie dążąca do celu. My nikomu nie odpuszczamy...</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Klaudia no rusz się, mamy masę zleceń, a ty modlisz się nad tą kanapką- wołałam do przyjaciółki biegając po całym mieszkaniu</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Oj no spokojnie sama jesteś w piżamie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No weź nie spostrzegłam- odparłam sarkastycznie. Po 15 minutach byłyśmy gotowe. Ja ubrana w <a href="http://allani.pl/zestaw/610542">to</a> (chodziłam ubrana normalnie, aby nie robić złego wrażenia), Klaudia w <a href="http://allani.pl/zestaw/595030">to</a> (ona zaś ubierała się po gangstersku). Wyszłyśmy z domu i zakluczyłyśmy drzwi na 4 spusty. Wsiadłyśmy do samochodów (<a href="http://img.interia.pl/motoryzacja/nimg/z/w/Subaru_BRZ_Tylnonapedowe_5735003.jpg">mój</a> i <a href="http://www.mega-tapety.info/wallpapers/pojazdy/autotuning/czerwono_czarny_sportowy_samochod.jpg">Klaudii</a>).</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dzień dobry panie dyrektorze- weszłyśmy do gabinetu</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Witajcie tu macie zlecenia podzielcie się jakoś na pół- poszłyśmy do naszego gabinetu. Na środku stało biurko, w rogu regał z listami zabitych, w kolejnym rogu <a href="http://s.sklep.meble.pl/gfx/meblowiec/sklep_oferta/208337/nowoczesna_sofa_3_osobowa_anturio_wysylka_gratis_2161060369.jpg">skórzana kanapa</a>, a przy niej stolik. Pomieszczenie było jasne dzięki przeszklonym ogromnym oknom.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Okej to jak się dzielimy?- zapytałam kładąc teczkę na biurku</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dobra ja mogę wziąć tego chłopaka- Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-To jak tak to ja staruszkę i dziewczynę</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-To mi pozostaje jeszcze ten barman</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dobra masz pistolet?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Mam, oczywiście, to jak spadamy- wyszłysmy z biura i udałyśmy się na polowanie. Dojechałam moim niebieskim samochodem na miejsce. Stał tam niewielki domek z ogródkiem. Zapukałam do drzwi. Otworzyła mi 75-letnia kobieta</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dzień dobry, ja w sprawie emerytury</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dzień dobry, a co pewnie znowu jakieś nowe oferty?- zapytała</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tak, dokładnie mogę wejść?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Oczywiście- weszłam do domu. Zamknęłam drzwi. Wystarczyło, że się odwróciła,a była martwa. Pośpiesznie odjechałam z parkingu aby nikt mnie nie zauważył. Kolejna była dziewczyna ktoś dał firmie 100.000 euro, że będzie nieżywa. Czekałam pod szkołą gdzie się uczyła. Na reszcie dzwonek</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Cześć Klara- zwracałam się do niej po imieniu</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Kim pani jest?- zapytała</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Twoją odległą kuzynką, twoja mama poleciła mi po ciebie jechać. Wsiadaj.- wytłumaczyłam. Dziewczyna bez najmniejszego wahania wsiadła do mego auta. Wjechałam w ślepy zaułek prowadzący w jakiś las.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Gdzie my jesteśmy?- zaniepokoiła się</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Wysiadaj- rzekłam szorstko</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zrobiła to co chciałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jakieś życzenie?- nie zdążyła odpowiedzieć, bo strzeliłam. Sprawdziłam puls, zanikał, nie chciałam tracić nabojów i jej dobijać.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">TYM CZASEM KLAUDIA</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Czekała, aż chłopak sam zostanie w domu. Po 10 minutach jego rodzice wyszli. Wtedy wkroczyła Klaudia. Zapukała do drzwi. Otworzył jej 18- letni wysoki chłopak</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Cześć- rzekła śmiało</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Cześć, a my się znamy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie, zupełnie, pierwszy raz widzę cię na oczy</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-No to co tu robisz?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Nie pytaj bo się nie dowiesz- po tych słowach chłopak umarł</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Odjechała najszybciej jak się dało. Pojechała do baru</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dzień dobry- podeszła do barmana</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Dzień dobry co podać</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Chyba towar panu przywieźli</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Tak? Gdzie?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Niech pan idzie za mną pokażę- wyprowadziła go na dwór, uderzyła kamieniem w głowę tak, że umarł</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-I co po sprawie- rzekła sama do siebie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">10 MINUT PÓŹNIEJ BIURO:</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jesteśmy- zameldowałyśmy się u szefa</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Szybko- zdziwił się</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A ma się ten refleks- zażartowałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Jak wam poszło?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-Zero przeszkód, zero świadków, zero smutku łez itp- Klaudia</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-I brak śladów?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-My ich nigdy nie zostawiamy- posłałam mu sarkastyczne spojrzenie</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-A więc jeśli tak to tu wypłata po 1000 euro za jednego śmiertelnika- podał nam koperty....</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Taki tam jeden dzień z życia gangsterek</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Echh chyba za dużo kryminałów się naoglądałam</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mam nadzieję, że będziecie czytali i komentowali </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Może i 1 rozdział rewelacją nie jest, ale kolejne bd się rozkręcać</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zresztą poczekacie, przeczytacie, skomentujecie to zobaczycie co dalej</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">To zapraszam do czytania i zaobserwowania =D</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">P.S info do Izy- wprowadzę cię do opowiadania niebawem nie martw się =)</span>patrycjahttp://www.blogger.com/profile/17556192423396627163noreply@blogger.com3